Małe, kolorowe, budzące miłe wspomnienia – magnesy, bo o nich mowa, są często wybieranym produktem kupowanym na pamiątkę lub prezent. Dostępne są także w sieci saloników Kolportera.
Choć w Polsce moda na zbieranie magnesów przyszła na początku XXI wieku w Stanach Zjednoczonych kolekcjonuje się już od lat 60. ub. w., a największy ich zbiór został w 2004 roku wpisany do Księgi Rekordów Guinnessa. Jego właścicielką była Louise J. Greenfarb, mieszkanka Las Vegas. Dwadzieścia lat temu jej kolekcja liczyła 35 tysięcy eksponatów. Nieoficjalne źródła podają, że do jej śmierci w 2019 roku, kolekcja zwiększyła się ponad dwukrotnie i osiągnęła 71 tysięcy magnesów.
Dla większości Polek i Polaków magnesy mają przede wszystkim wymiar sentymentalny i pamiątkowy. Domowe kolekcje, eksponowane najczęściej na lodówkach, są swoistą „ścianą wspomnień” i mini galeriami magnesów przywiezionych z różnych zakątków świata.
– W salonikach zlokalizowanych w miejscach kumulujących podróżnych, np. na dworcach PKP czy PKS czy w pobliżu zabytków i miejsc chętnie zwiedzanych przez przyjezdnych, odnotowujemy większą sprzedaż magnesów lokalnych i regionalnych, ze zdjęciami odwiedzanego miasta lub krajobrazem z jego okolic. Zazwyczaj tacy klienci kupują je na pamiątkę pobytu w danym mieście czy rejonie – mówi Natalia Haba, specjalista ds. produktu w Pionie Handlowym Kolportera. – Jednak w ostatnim czasie w koszykach zakupowych salonikowych klientów pojawiają się inne rodzaje magnesów, które są idealnym prezentem dla bliskiej osoby. Producenci tworzą bowiem coraz więcej produktów tematycznych, okazjonalnych i związanych z różnymi świętami. Przyciągają klientów nietypowymi kształtami lub dodatkami – dodaje Natalia Haba.
Obecnie w ofercie saloników Kolportera znajdują się zarówno magnesy regionalne, jak i imienne, ze znakami zodiaku, dedykowane bliskim osobom, np. rodzicom czy dziadkom. W salonikach można znaleźć także magnesy okazjonalne.
Magnesy prezentowane są na specjalnym ekspozytorze obrotowym. Można je znaleźć w wybranych salonikach Kolportera.