Sporo osób pamięta czasy, gdy podstawowe zakupy robiło się w sklepach osiedlowych: nabiałowych, mięsnych i warzywnych, natomiast prasę kupowało się wyłącznie w kioskach. Tak było jeszcze na początku lat 90. Ale handel przeszedł ewolucję związaną ze zmianą zwyczajów zakupowych, demografią, stylem życia. Zaczęły znikać pojedyncze sklepy osiedlowe, pojawiły się supermarkety i hipermarkety, potem doszły dyskonty. Największe formaty cały czas funkcjonują, jednak ostatnimi laty można obserwować powrót do łask klientów mniejszych sklepów, głównie typu convenience.
Wraz z ewolucją handlu zmieniał się rynek sprzedaży prasy. Tutaj warto przypomnieć, że Kolporter był pierwszym, który przełamał monopol kiosków na sprzedaż prasy – punktami, od których firma za sprawą swojego właściciela Krzysztofa Klickiego rozpoczęła w 1990 r. dystrybucję gazet, były sklepy „Społem”. Dzisiaj sklepy spożywcze i spożywczo-przemysłowe, również te zrzeszone w sieciach handlowych, to największa grupa placówek oferujących prasę.
Przyjrzyjmy się wynikom firmy badawczej Nielsen. W 2008 roku w Polsce było 134 838 sklepów wszystkich formatów, podczas gdy na koniec ubiegłego roku już tylko 99 147. Szczególnie widoczny jest spadek w kanale kiosków. W 2008 r. ich liczba wynosiła 22 015, a w 2018 – 10 171. Z rynkowej mapy zniknęło też sporo małych sklepów spożywczych o powierzchni do 100 m kw., ich liczba zmalała z 92 374 (2008) do 60 242 (2018).
Jednych ubywa, innych przybywa. Według Nielsena do tej drugiej grupy zaliczają się dyskonty, których w 2008 było 1 756, a w ubiegłym roku już 4 007. Liczba sklepów spożywczych o powierzchni 101-300 m kw. zwiększyła się z 5 444 (2008 r.) do 8 931 (2018), a supermarketów z 2 303 (2008 r.) do 3 281 (2018). Wzrost liczby hipermarketów nie jest już tak wyraźny: od 267 (2008 r.) do 341 (2018) Od dziesięciu lat na podobnym poziomie utrzymuje się liczba stacji paliw, oscylując wokół 6 500 punktów.
Zmiany na rynku w minionym dziesięcioleciu komentuje dyrektor handlowy Kolportera, Tomasz Sak: – Nawyki zakupowe Polaków przeszły ewolucję. Obecnie większość klientów robi główne zakupy raz w tygodniu w supermarketach, dyskontach i hipermarketach. Jednak nie tylko tam. Konkurencją dla tych placówek są sklepy typu covenience, dobrze zaopatrzone i zlokalizowane na osiedlu, czyli blisko miejsca zamieszkania kupującego – mówi Tomasz Sak.
Choć dyskonty coraz bardziej zdobywają rynek, to jednak małe sklepy i sklepy convenience pozostają drugim najważniejszym segmentem w handlu detalicznym w naszym kraju. Sklepy małoformatowe stanowią obecnie 93% wszystkich placówek handlowych w Polsce. W ciągu minionej dekady ich liczba spadła o ok. 28% – z rynku zniknęły głównie te najmniejsze, do 40 m kw., oraz kioski. Liczba sklepów średnich i dużych pozostaje bez większych zmian. Co więcej, to właśnie sklepy małoformatowe w największym stopniu kontrybuują do wzrostu koszyka spożywczego – w trzecim kwartale 2018 r. odpowiadały za ponad połowę z 6% wzrostu.
Zmiany na rynku to także zmiany w specyfice sprzedaży wielu produktów, w tym prasy. Lukę po znikających kioskach wypełniły inne punkty sprzedaży. Kolporter zawsze był firmą elastyczną, reagującą i dostosowującą się do zmian rynkowych. Zaczynał od dostaw do sklepów „Społem”, a kiedy w Polsce zaczęły powstawać pierwsze super- i hipermarkety, również tam pojawiła się prasa dystrybuowana przez Kolportera. Firma stworzyła także własną sieć saloników, gdzie prasa należy do podstawowego asortymentu. Obecnie dostarcza gazety, czasopisma i produkty okołoprasowe do ponad 24 tysięcy punktów sprzedaży i są to praktycznie wszystkie formaty, jakie funkcjonują w Polsce. Największy spadek, tak jak na całym polskim rynku, dotyczy kiosków. Ta tendencja utrzymuje się od paru lat.
– Kiosków jest coraz mniej, bo okazały się archaiczne, natomiast salonikom prasowym łatwiej było się dostosować do ewolucji rynkowej – mówi Tomasz Sak. – Saloniki to punkty z wejściem do środka – a więc wygodniejsze dla klientów – które specjalizują się w sprzedaży prasy, produktów tytoniowych i artykułów impulsowych. Można powiedzieć, że klienci robią tutaj zakupy uzupełniające, bowiem oferta prasy czy papierosów jest bogatsza niż w supermarketach czy dyskontach – dodaje Tomasz Sak.
– Kioski nigdy nie stanowiły największej grupy odbiorców naszych dostaw – zaznacza Bogusław Morański, dyrektor Pionu Sieci Sprzedaży w Kolporterze. – W przypadku sieci handlowych – to kolejny rok dynamicznego rozwoju sklepów typu convenience. W 2018 roku nastąpił też przyrost liczby supermarketów – najwięcej sklepów w ostatnim czasie w tym kanale przybyło głównie za sprawą sieci: Dino, Stokrotka i Delikatesy Centrum. To następny rok przyrostu liczby sklepów dyskontowych. Kolejne nowe punkty sprzedaży pojawiają się w kanale salonów prasowych – praktycznie każda przez nas obsługiwana sieć w tym kanale otwiera saloniki w nowych lokalizacjach. Mniej dynamicznie, ale też na plus rozwija się kanał stacji paliwowych, głównie dzięki dwóm największym operatorom w tym kanale. Rok 2018 to kolejny gorszy rok dla formatu sklepów typu hipermarket.
Dane Kolportera pokazują także jeszcze jedną rzecz: najwięcej punktów obsługiwanych przez firmę znajduje się w grupie sklepów spożywczo-przemysłowych i spożywczych (w tym typu convenience) oraz w grupie supermarketów, a więc formatów, które dynamicznie się rozwijają.